Umowa zlecenie to jedna z umów cywilnoprawnych, nazywana także umową śmieciową, jest ona coraz chętniej wykorzystywaną formą współpracy z pracobiorcami.
Jej parafowanie niesie z sobą – z punktu widzenia zatrudnionego – mnóstwo niedogodności i niedużo zysków.
Z punktu widzenia pracodawcy sytuacja będzie odwrotna. Dlaczego? Ponieważ umowa zlecenie to umowa cywilnoprawna więc nie podlega kodeksowi pracy. Ów tyczy się osób zaangażowanych na bazie umowy o pracę. Chlebodawca zatem nie uiści za badania (
zobaczysz tu) pracownicze osoby współdziałającej na podstawie umowy zlecenia, nie wyśle jej również na instruktaże z zakresu BHP. Nie będzie musiał również prowadzić dla pracownika teczki osobowej ani także ewidencji czasu pracy. Chlebodawca zyskuje również na tym, że zleceniobiorca nie będzie mieć
prawa do urlopu wypoczynkowego. Co więcej współpracę ze zleceniobiorcą może właściwie rozwiązać w każdej chwili, nie martwiąc się
okresami wymówienia. Wszystko to sprawia, iż takowa forma świadczenia pracy jest dla chlebodawców korzystna.
Bloger: Butz.2013
Zaczerpnięte z: http://www.flickr.com
Co zyskają na umowie cywilnoprawnej pracobiorcy? Dla pewnej grupy będzie to świetna okazja do
dorobienia w sytuacji, gdy pracują już w jakimś miejscu na pełen etat. Umowa (zobacz
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-faktura-korygujaca-a-nota-korygujaca-roznice) cywilnoprawna zapewnia im elastyczność w świadczeniu usług. Dla pozostałych to okazja do jakiegokolwiek. Atutem dla pracobiorcy jest to, że pracodawca nie może nakazać realizowania zlecenia w określonym miejscu oraz czasie, jako że jest to zapis charakterystyczny dla umowy o pracę, a gdyby taką pracodawca pragnął podpisać, uczyniłby to.