Polacy to naród wielkich utyskiwaczy - taką dokładnie opinię sobie nierzadko wystawiamy, a i parodyści ochoczo drwią z naszego pesymistycznego nastawienia do codziennych spraw.
Najczęściej narzekamy na ponurą aurę i śmiesznie niskie pensje, a potem to już taka lista sukcesywnie się wydłuża o kolejne punkty. Sporo zależy też od danej sytuacji życiowej, a także zajmowanego stanowiska czy wieku. Na przykład
bezrobotni, którzy miewają problemy ze znalezieniem satysfakcjonującej pracy, utyskują na rząd. Nieco na przekór powszechnym opiniom, ale w dalszym ciągu w zgodzie z naszą pesymistyczną naturą, wyliczmy parę
błędów, które popełniają rodacy w trakcie poszukiwania pierwszej bądź następnej pracy.
Bloger: JZO,
Zaczerpnięte z: JZO,
Najprawdopodobniej największym adwersarzem osób poszukujących posady bywa czas. Jeśli dżentelmeni mają na utrzymaniu małżonkę i dzieci lub przed dziesięcioma laty zaciągnęli kredyt, to nie mogą nazbyt długo pozostawać na bezrobociu - oszczędności w końcu kiedyś się kończą. Pomimo tego że życiowe zobowiązania zmuszają do pośpiechu, to jednakże trzeba uzbroić się w cierpliwość. A wpisanie w Google hasła praca Chrzanów (więcej ofert pracy) z pewnością nie da natychmiastowych rezultatów w postaci idealnej pracy.
Bezsporną kwestią bywa fakt, że dyrektor bardziej będzie doceniał osobę pracującą, która pragnie zmienić np. swój zawód niż kobietę będącą na bezrobociu. Jednak nie warto powyższych słów traktować nazbyt dosłownie. Jak zaznaczają rodacy zawodowi, rozsądniej poczekać kilka tygodni niż znów za miesiąc lub cztery szukać kolejnej pracy. Przecież wpisanie w Google hasła praca Bełchatów (zobacz oferty) lub
spawacz Gdynia nie bywa cudownym zaklęciem, które sprawi, że rozdzwoni się komórka z idealnymi propozycjami.